zabawy z dzieckiem w podrozy sposobow

Daleko jeszcze? Daleko! 50 sposobów na podróż z dzieckiem

Rodzinna podróż? Precyzyjnie wytyczona trasa, dokładnie zaplanowane propozycje miejsc postojów, przygotowane lunchboxy (z opcją dokładki), bogato wypchany organizer samochodowy z podręcznymi gadżetami, stos książek, pudełko podręcznych gier i kilka asów w rękawie. Można więc ruszać.

Od zawsze uwielbiałam podróżować autem, pociągiem, samolotem. Coniedzielne rodzinne (6-cio osobowe) podróże maluchem wspominam jako czas wspólnego śpiewania, niekończących się rozmów czy konstruktywnych kłótni z rodzeństwem. Trzy lata dojazdów do oddalonego od miejsca zamieszkania liceum zawsze kojarzyć będę z odrabianiem zadań domowych, czytaniem lektur i od czasu do czasu wspólnych pogawędek z dojeżdżającymi znajomymi. Studenckie wojaże niewygodnymi busami wypełniałam robieniem notatek z literatury powszechnej albo wkuwaniem starocerkiewnosłowiańskich tekstów. Wczesnomałżeńskie ekspedycje po Europie ze stosem przewodników na kolanach, ołówkiem w ręku i stopami na desce rozdzielczej w nieklimatyzowanym zabytkowym Mercedesie czekają na odświeżenie. Teraz bowiem trwa era podróży samochodem z własnymi dziećmi.

zabawy z dzieckiem w podrozy dawne podroze maluch
W pamięci dziecięce podróże kojarzyć będę zawsze z żółtym maluchem – brak kolorów na takich zdjęciach pozostawia wspomnieniom i wyobraźni wielkie pole do popisu

Pierwszą podróż z obecnie niespełna 5-letnim synem wspominam koszmarnie. Przez kilka kolejnych miesięcy tak planowaliśmy swoje wycieczki czy odwiedziny u rodziny lub znajomych, by zgrały się one z drzemką syna. Objuczona czterema siatkami zabawek, gryzaków, maskotek zasiadałam na tylnej kanapie i urządzałam synowi samochodowy spektakl. Po podróży czułam się jak po przebiegnięciu maratonu.

zabawy z dzieckiem w podrozy mycie samochodu przygotowanie do podrozy
Pakowanie pakowaniem – zresztą to moja działka. Dla każdego mężczyzny samochód gotowy do podróży musi lśnić. U nas w domu ta idea mnożona jest razy trzy

Dziś jestem już weteranką podróży z dziećmi. Nie napiszę, że 1000 km pokonujemy z mężem i dziećmi wiecznie z uśmiechem na ustach, bo mało który rodzic by uwierzył. Nie skłamię jednak, gdy powiem, że droga nad Morze Bałtyckie z Podkarpacia może być „z górki” i to nie w sensie geograficznym. Dlaczego, bo dziś zawsze mam pod ręką listę 50 zabaw z dzieckiem.

Etap 1 – Spokój

Spokój, dzieci zajmują się sobą, swobodnie rozmawiają. Mama nadrabia korespondencje mailową. Tata skupia się na kierowaniu pojazdem. A! Byłabym zapomniała. Etap 0 – młodszy syn się modli. To się nazywa wiara w zdolności ojca jako kierowcy.

zabawy z dzieckiem w podrozy modlitwa przed podroza
Amen! I możemy ruszać

Etap 2 – Tato, za ile będziemy na miejscu?

Na tym etapie najlepiej sprawdzają się zabawy próbujące odwrócić uwagę dzieci od udzielenia odpowiedzi na zadane pytanie. Pociechom, które nie osiągnęły jeszcze umiejętności liczenia powyżej 100, można precyzyjnie dookreślić, ze zostało jeszcze 876 km, szybko kierując ich uwagę na otoczenie za oknem, np.

  • Bystre oczko – czyli kto pierwszy zobaczy:
    • sygnalizacje świetlną, zepsuty samochód, dziadka z laską, przystanek autobusowy konkretną markę samochodu itp.,
    • czerwony dach (coś w wybranym kolorze),
    • trzy krowy (określoną liczbę czegoś).
  • Storytelling – wymyślanie historii z napotkanymi ludźmi, zwierzętami, rzeczami. Nie ma rady – w 99% opowieści te mają charaktery polskiego programu rozrywkowego Śmiechu warte, a dzieci, choć mało prawdopodobne, że obejrzały jakiś odcinek zabawnej audycji, idealnie nadają się do roli Tadeusza Drozdy i Katarzyny Szopy.
  • Niekończąca się historia – to nasza odmiana storytelling z zaznaczeniem, że historia jest tworzona zdanie po zdaniu przez kolejne osoby. To opowieści pełne dramatycznych zawirowań, z tysiącem momentów kulminacyjnych, bo każdy przecież chce być scenarzystą najlepszych momentów akcji.
  • Zgadywanka: tak czy nie? – wybrana osoba wybiera obiekt, miejsce, osobę mijaną na trasie, nie zdradzając reszcie, co/kogo ma na myśli. Pozostali, zadając pytania, na które można odpowiedzieć tylko tak lub nie, próbują zgadnąć, o czym/o kim myśli wybrana osoba. Rodzice jak zwykle czuwają nad „poprawnością polityczną” i sensem zdań, bo wystarczy jedna wesołkowata uwaga i cała zabawa przybiera oczywisty ton. U nas ostatnio przewodzą  tematy rodem z Ohydy. Małej księgi obrzydliwości. Taki wiek. Takie prawo albo i przywilej.
  • Kurs prawa jazdy – czyli nauka znaków drogowych. W rzeczywistości zabawa ma głębsze znaczenie. To przecież czytanie ogólnie rozumianych znaków kultury i piktogramów. Dla młodszych polecam wersję z kierownicą w ręce (sklepowa plastikowa z masą gadżetów lub wystarczy kartonowa DIY). Maluch zaznajamia się ze znaczeniem drogowych symboli i próbuje naśladować aktualną i stosowną reakcję kierowcy (np. nakaz jazdy w prawo, stop, ostrożna jazda ze względu możliwość napotkania dzikich zwierząt). Dla żądnej wiedzy płci pięknej wszelkie zagadki typu: czy na skrzyżowaniu można wyprzedzać? – są mile widziane.
  • Kurs szybkiego czytania – czytanie wszystkiego, co uda się przeczytać na mijanych szyldach, drogowskazach, bilbordach.
  • Liczenie owiec – albo czegokolwiek mijanego na trasie. U nas świetnie sprawdzają się latarnie, znaki drogowe, rowerzyści, a ostatnio skrupulatnie wypatrywane są krowy.

Etap 3 – Daleko jeszcze?

Oczywiście, mądre jest przysłowie, kto pyta nie błądzi. Ale… Nie powtarzane kilkakrotnie  z rzędu. W tym wypadku wiedza nie wzbogaca. Na taki moment podróży proponuje następujące zabawy:

zabawy z dzieckiem w podrozy ksiazki z okienkami bez tajemnic sprawdzcie sami
  • Bezludna wyspa – zabawa idealna na poprawę koncentracji i pamięci. Rozpoczyna się od słów: Jadę na bezludna wyspę i zabieram ze sobą… No właśnie co? Po kolei każda osoba dopowiada swój pomysł. Kolejna musi powtórzyć pierwsze słowo i dodać swoje. I tak dalej.  
  • Znikopis  – dzieci swobodnie rysują lub tworzą obrazki na wspólnie wymyślony temat. U nas sprawdza się też wspólne rysowanie jednego dzieła. Kawałek po kawałku. W zdecydowanej większości przypadków powstają arcydzieła, tyle że abstrakcyjne, ale śmiechu przy tym co nie miara.
  • Podróżne zagadkowe książeczki i karty – to taki pewniak każdego rodzica z dzieckiem w podróży. Nasz też. Mam je w samochodzie zawsze. Używam, gdy pokonujemy setki kilometrów lub na krótkich dystansach. Czasami zdarza się nam rozwiązać książeczkę jednym tchem. Innym razem rozwiązujemy tylko kilka zadań.
  • Dotknij i sprawdź. Magiczny quiznasz ostatni hit. Chcąc poznać poprawną odpowiedź, wystarczy nacisnąć palec na termiczny kwadracik. Pod wpływem ciepła pojawia się buzia – albo uśmiechnięta na zielonym tle bądź smutna na czerwonym, oczywiście w zależności od tego, czy odpowiedź jest poprawna czy błędna.
  • Rozwiąż i zmaż. Książeczki, karty z suchościeralnym mazakiem – sztywne, więc wygodne w samochodzie, a dzięki suchościeralnemu mazakowi pociecha może robić zadania kilka razy lub po prostu poprawiać błędne rozwiązania, np. 100 zabaw z Koparką Barbarką
zabawy z dzieckiem w podrozy zabaw z koparka barbarka lat kapitan nauka
  • „Rysowanie krok po kroku. Dinozaury” – pozwala na samodzielną naukę rysowania przeróżnych dinozaurów 🦖🦕, ich otoczenia, ale i zjawisk związanych z ich geologiczną historią (wulkany 🌋, meteoryty ☄️, skamieniałości). Naśladowanie odbywa się etapowo, czyli krok po kroku. Początkowo czarne szkice powstają na białym tle. Komentarz: ‘jakie to proste’ – pada za każdym razem. Kolorowy, finalny efekt zaskakuje!
Rysowanie krok po kroku dinozaury 1 1
  • „100 zadań i zabaw dla każdego. 2” – dzięki tego typu tytułom w przyjemny sposób ćwiczymy różnorodne umiejętności, rozwiązując kolejne lub wybrane tylko zadania. Na chętnych czekają kolorowanki, kreatywne rysowanie, sudoku, labirynty, rysowanie po śladzie, łączenie kropek, kodowanie, szukanie różnic na pozornie podobnych rysunkach, łączenie przedmiotów w pary, liczenie, kończenie mandali, uzupełnianie sekwencji i…. wiele innych zabaw.
  • Kolorowanki – nic dodać, nic ująć.
  • Planszowe gry podróżne  – kompaktowe, najczęściej magnetyczne, z niewielką ilością elementów. Polecam sprawdzone i opisane wzdłuż i wszerz Smart Games.
  • Łańcuszki wszelakiej natury – głoskowe, literowe, sylabowe, wyrazowe. My gramy w sylabowe (takie zawodowe odchylenie – metoda krakowska), więc ostatnia sylaba wyrazu wypowiedzianego przez pierwszą osobę, jest pierwszą sylabą wyrazu, który wymyśla następna osoba. Chcecie utrudnić? Wybierzcie kategorię, której mają dotyczyć słowa (jedzenie, imiona itp.).
  • Co by było gdyby… krowa miała skrzydła – zabawa w kończenie zdań. My najczęściej bawimy się w gdybanie, ale można kombinować z trybem oznajmującym, czyli Krowa ma skrzydła i … Jak komu lepiej.
  • Rymowanie – języka w słowa wzbogacanie  – rymujemy dosłownie wszystko. Nazwy miejscowości, zauważane obiekty na trasie, imiona znane i nieznane.
  • Wierszowanie – wierszoklectwo – ale tak szczerze się Wam pochwalę, to nie na byle jakim poziomie. Niestety swoją twórczość starszy syn objął już prawem autorskim i nie pozwala jej rozpowszechniać, więc podcastu nie wrzucam.
  • Śpiewanie – solo i w chórze, a cappella lub z podkładem muzycznym. Repertuar dziecięcy (Nieszczęsny Wlazł kotek na płotek) i bardziej poważny (Can you feel the love tonight).
  • Jaka to melodia? – murmurando lub mruczando z pojedynczo padającymi słowami.
  • Copywriter w praktyce – nie chodzi o to, by przyuczać dziecko do roli copywritera Wikipedii, ale by wiedziało, jak trafnie i sprawnie stworzyć definicję rzeczy i np. wytłumaczyć mamie, o jakim przedmiocie na zajęciach mówiła Pani w przedszkolu (Pani przyniosła taką metalową rurkę, którą wkładała do oka i później oko widziało kolorowo – o kalejdoskopie).
  • Rodzinny portret – opisywanie rodziny lub innych osób. Z młodszym skupiam się na wyglądzie zewnętrznym. Starszy podłapał już cechy charakterystyki, tworzy takie rodem z zeszytu niejednego gimnazjalisty. Aha! Bez podawania imion, bo reszta zgaduje, o kim tworzona jest zagadka.
  • Dźwięki z pierwszej ręki czyli zagadki dźwiękowe. Mam ich mnóstwo. Dźwięki urządzeń, otoczenia, odgłosy natury itp.

Etap 4 – Siku!

Gdy jedziecie przez miasto, a stacja benzynowa jest co kilka kilometrów, żadna zabawa nie jest potrzebna. Gier w oczekiwaniu na upragnioną stację nie musicie wymyślać również, gdy w samochodzie macie chłopców, a na dworze temperatura sprzyja kilkusekundowej przerwie. Po załatwieniu pilnych potrzeb, rusza się dalej. W przypadku dziewczynek, zimowej aury lub autostrady zalecam:

  • Kamień, papier, nożyczki
  • Magic box, magic bag – to zestaw najatrakcyjniejszych gadżetów, różnorodnych pod względem faktury. Eksplorator bez zaglądania do środka, próbuje zgadnąć, co znajduje się w worku/pudełku. Starszy używa jednej ręki, młodszemu daje jeszcze fory.

Nasze sposoby sprawdzają się podczas jazdy samochodem, ale i lotem samolotem. M.in. niespełna 6-godzinny lot na Teneryfę za nami. Podróż była przyjemnością. Mogliśmy cieszyć się pobytem na wyspie bez zamartwiania, co przyniesie podróż powrotna. Dla ciekawych atrakcji w tej części Hiszpanii polecamy wpis – Teneryfa — atrakcje dla dzieci — nasz TOP 15.

trekking na teneryfie chineyro 27

Etap 5 – Mamo! Głodny jestem! Mamo! Pić!

Można kombinować z zabawami najbardziej pożądanymi. U nas nie zdaje to egzaminu. Wyciągam więc lunchboxy dla synów, siebie. Mąż, gdy przygotuję coś zwartego w konsystencji typu kanapki, je z nami, w innym przypadku je…kiedy indziej. Nie ma co współczuć. Rodzicielka też miała taki etap – pierwszy rok życia pierworodnego i pół roku kolejnego syna.

zabawy z dzieckiem w podrozy postoje
Jedzenie w aucie ma swoje plusy – kilometry lecą, meta coraz bliżej. Czasami jednak warto się zatrzymać i spałaszować naleśnika w bagażniku, oglądając ruch statków podczas otwierania zwodzonego mostu

Etap 6 – Jemy

Etap 7 – Młodszy żąda dokładki. Starszy domaga się picia. Mama chowa niedokończony posiłek

Etap 8 – Mamo, kupa!

Żadna zabawa nie zda egzaminu. Szukamy postoju. Załatwiamy, co trzeba. Ruszamy dalej.

Etap 9 – Daleko jeszcze ? Po raz drugi

Bezruch, zmęczenie daje się we znaki. Jeśli dziatwa opiera się drzemce, niech zabawy pseudoruchowe sypią się, jak z rękawa:

zabawy z dzieckiem w podrozy dziecko spi
Rzadko, bo rzadko, ale się zdarza, że jeden pasażer zaśnie
  • Teatr obwoźny – lub teatr samochodowy, jak kto woli, czyli teatrzyki z pacynkami na palec lub rękę, kukiełkami czy laleczkami. I tak ćwiczycie zaniedbane u dzieci umiejętności relacjonowania zdarzeń, przeplatania mowy zależnej z niezależną i dajecie im możliwość wejścia w rolę aktora. Może w przyszłości rozwiną skrzydła i zobaczycie ich na deskach teatru lub na wielkim ekranie.
  • Przebieranie lalek, misiów – zabawa ta i dla małych mężczyzn i dla młodych kobietek może być lekcją dobrego stylu.
  • Statki – u nas wersja DIY.
  • Niemy krzyk – bezgłośnie poruszając ustami, mówimy różne słowa, a dziecko ma na podstawie układu ust odczytać, co to za słowo. Później następuje zamiana ról.
  • Rysowane kalambury – u nas odbywają się przy pomocy suchościeralnych mazaków i zalaminowanej kartki A4 z pomocą twardej podpórki lub znikopisu w wersji max. Młodzież rysuje według haseł serwowanych przez starszyznę.
zabawy z dzieckiem w podrozy znikopis
zabawy z dzieckiem w podrozy paluszek gra zrecznosciowa
  • Grzybek tu, grzybek tam – nazwa tej zabawy jest równocześnie fragmentem najczęściej śpiewanej piosenki z moimi synami w wieku 2 lat. Po podróży, gdy przychodzi pora na ogarnięcie samochodu, mam ochotę dodać: a ja auto sprzątać mam. Dlaczego? Zabawa ta do perfekcji wyćwiczy zdolności manualne i chwyt pensetowy waszych dzieci, ale po nieudanych próbach wkładania tych malusieńkich elementów do jeszcze mniejszych otworków na planszy, posprzątać musicie wy. O dziwo, moim synom nie przeszkadzają warunki (telepanie itp.), w jakich przychodzi im tworzyć mozaikowe obrazki.
  • Nawlekanki, przeplatanki – wszelkiego sortu.
  • Kółko i krzyżyk  – u nas sprowadza się tylko do typu z użyciem lego.

Etap 10 – Nudzi mi się! Niedobrze mi! Boli mnie palec!

Na tym etapie rodzicu dajesz z siebie 200% lub, gdy wykorzystałeś wszystkie dotychczasowe propozycje z mojej listy, proponujesz zabawy, w których dziecko zajmie się sobą, np.

  • Zabawa folią bąbelkową –  sama współuczestniczę. Matkę niesamowicie odpręża, młodsze towarzystwo uspokaja i doskonale ćwiczy ich sprawność manualną.
  • Przegląd katalogów z klockami lego lub innymi zabawkami – dziatwę wciąga niesamowicie. Liczyć się jednak trzeba z długofalowymi następstwami takiego napatrzenia się na wymarzone zabawki.
  • Naklejki (najlepiej wielokrotnego użycia) – dla chłopców 100 naklejek z Zygzakiem lub komplet naklejek z pociągami i do tego zalaminowana kartka A4, którą po prostu wykleja się. Dziewczynki mają większe pole do popisu. Naklejkami mogą oklejać laurki dla najbliższych, butelkę mająca imitować wazon dla babci, ramkę na zdjęcia dla dziadka. Na upartego chłopcy też wykleją jakiś gadżet dla najbliższych.
  • Audiobooki – bez wyrzutów sumienia, bo przecież chwilę wcześniej czytałaś dzieciom książki, możesz nacieszyć uszy dziecka kanonem literatury polskiej lub ogólnoświatowej w wykonaniu najlepszych lektorów (więc jest i wzorowa dykcja, poprawna polszczyzna, aktorskie popisy), garść propozycji z naszych wyborów poniżej:
    • Wiek 3+ Dzieci z ulicy Awanturników,
    • Wiek 4+ Pippi Pończoszanka, Emil ze Smalandii,
    • Wiek 5+ Dzieci z Bullerbyn, Braciszek i Karlsson z Dachu,
    • Wiek 7-10+ Rasmus i włóczęga,
    • Wiek 7-12+ Dlaczego kąpiesz się w spodniach wujku,
    • Wiek 8+ Bracia Lwie Serce,
    • Wiek 8-12 +Przygody Detektywa Blomkvista,
zabawy z dzieckiem w podrozy audiobook edyta jungowska astrid lindgren
  • Bajki angielskie do słuchania – ja niedobra współczesna matka pozwalam również dzieciom mieć do czynienia z bajkami. Tak z telefonu, laptopa, ale tylko w wersji anglojęzycznej i tylko uwaga….w wersji bez obrazu 😀 Włączam po prostu, cytuje młodszego syna, Boba E Buildera i słuchamy nawet kilku epizodów. Wcześniej naście razy czytaliśmy polskie wersje książkowe tych bajek, więc wersja audio jest sposobem na utrwalenie angielskiego słownictwa.
  • Gniotki – domowej roboty (czyli skrobia ziemniaczana w balonie) lub sklepowe. Również dla rodzica zestaw obowiązkowy.

Etap 11 – Telefon do przyjaciela

Tzn. do babci, ulubionej cioci, kuzyna, kolegi. Każda minuta rozmowy ratuje nam życie. 

Etap 12 – Asy z rękawa

  • Pomidor
  • Lustereczko powiedź przecie – jedna osoba jest lustrem dla drugiej i musi dokładnie naśladować jej miny i gesty, potem następuje zmiana.
  • Wierszyki łamiące języki –  gimnastyka dla języka, głowy i … brzucha. Ubaw po pachy, gdy rodzic (celowo nie dookreślam płci) nie potrafi wydeklamować Król Karol kupił królowej Karolinie…
  • Flaki w oleju czy jęzor w śmietanie – zabawa typu „Co byś wolał”. U nas wersja kulinarna, czyli „Co byś wolał zjeść…?”. Dziecięca wyobraźnia nie zna granic. Spróbujcie.
  • Kreatywne zabawy lego – plastikowe pudełko z małym zestawem Lego Classic i płytka konstrukcyjna. A pomysły znajdziecie w tym wpisie.
  • Resoraki

Etap 13 – Meta i postanowienia coroczne: już nigdy nie jedziemy w dzień nad morze!

Przez prawie pięć lat naszego rodzinnego podróżowania raz się zdarzyło, że dojechaliśmy na miejsce, a młodsze towarzystwo spało w najlepsze. Spało przez prawie dwie godziny. Tego sobie i Wam życzę, by wiele razy móc wytargać cichaczem matę dziecięcą z bagażnika i poleżeć w błogim spokoju.

Relację z naszej niedawnej podróży przedstawiamy we wpisie – Malta – spektakularne punkty widokowe, których nie możesz przegapić.

malta view point punkty widokowe 55

Nie wiecie, jak się spakować na podróż? Polecamy wpis: „Bagażnik, czyli rzecz o pakowaniu” – poradnik dla początkujących, ale zaradnych podróżników.

bagaznik czyli rzecz o pakowaniu magdalena kilarska 1

Wrzucam listę naszych sposobów na podróżowanie z dzieckiem w wersji PDF.

Dziecieca ciekawosc blok 1
obserwuj przystanek rodzinka instagram 2
polub przystanek rodzinka facebook
Scroll to Top