przystanek rodzinka plaza

Cześć!

Tu Marysia — lektorka języka polskiego i logopeda, Marcin — bawiący się chmurami DevOps, Adaś — językowy pasjonat i eksplorator LEGO i Rafał — nieposkromiony smakosz kulinarny i miłośnik kolei w każdej postaci.

Kilka lat temu z wspólnie zdecydowaliśmy wyprowadzić się z bliskiego sercu Krakowa i znaleźliśmy swoje miejsce na Podkarpaciu. Wymarzony spokój, sielskość, częściowa stabilizacja wynikająca z sąsiedztwa Bieszczad – wszystko to, jak chcieliśmy, przyszło. Zdarza się nam jednak, ostatnio bardzo często, zatęsknić za industrialnymi, tłocznymi, ale i tętniącymi życiem miejscami, dlatego dużo podróżujemy.

W 2015 roku, gdy urodził się nasz pierwszy syn, świat stanął na głowie. Dwa lata później karuzela naszego życia rozkręciła się jeszcze bardziej – w rodzinie pojawił się kolejny generator jej prędkości. Mamy wrażenie, że młyńskie rodzinne koło wcale nie zwalnia, mimo zapewnień starszyzny, że dzieci rosną, stają się samodzielne i mniej absorbujące.

Wierutna bzdura. I dobrze. Nie możemy bez siebie żyć i nie narzekamy na nudę!

Maria Rybak

Marysia:

Pojawiające się na blogu wpisy redaguję w tzw. wolnej chwili, pomiędzy pracą a rolami:

  • piastunki synów zawsze potrzebujących przytulenia,
  • animatorki, taktyka, dyrektorki życia rodzinnego i pogromczyni nudy,
  • orędowniczki zdrowego żywienia (reformatorki, ba – bojowniczki, jeśli weźmie się pod uwagę tabun dziadków, babć, cioć i wujków próbujących przemycać dzieciom swoje przekąski, przegryzki i zakąski),
  • eksploratorki i testerki planszówek, zabawek, pomocy pedagogiczno-logopedycznych wspierających rozwój dziecka (dzięki Bogu wreszcie zabawa dorosłego jest uzasadniona),
  • wielbicielki regionalnych i globalnych podróży, odkrywania nowych lub mało komercyjnych zakątków, ale i sprawdzania miejsc cieszących się popularnością,
  • mecenaski dobrej literatury i sztuki dla dzieci w każdej odsłonie: spektaklu teatralnego, muzeum, wystawy, koncertu, a nawet filmu,
  • promotorki aktywnego stylu życia, sportu, wszelkiego ruchu (2-latek może pokonać 308 stopni latarni morskiej, a 4-latek z przyjemnością cały dzień wędrować po górskich szlakach),
  • logopedy na Teneryfie.

Tak, tak – jestem jak każda matka, ale wszystkie role, jakie narzuca mi życie spełniam po swojemu.  Jak?

Zapraszam na blog.

Przystanek Rodzinka w mediach społecznościowych

Scroll to Top