Szukacie sposobu na poprawę koncentracji swojego dziecka? Chcielibyście, aby było bardziej kreatywne? Przydałaby mu się lekcja kultury i społecznej ogłady? A może po prostu Wasza pociecha potrzebuje odpocząć od wszelkich zajęć dodatkowych, lekcji albo co gorsza komputera i telefonu? Zapewnijcie mu interdyscyplinarną rozrywkę najwyższych lotów. Idźcie razem do teatru!
Ostatnio wybraliśmy się całą rodziną na Tygryska Pietrka.
Małego Tygrysa nomen omen Pietrka widzowie poznają, gdy boi się dosłownie wszystkiego. Od samego więc początku zaskarbia sobie sympatię dzieci, które bardzo łatwo odnajdują w nim siebie. Kto bowiem jako dziecko nie bał się huku i trzasku grzmotów, ciemności, odgłosów niektórych zwierząt? Dzieciństwo ma swoje prawa, ale już dorosłym osobnikom nie przystoi się bać (parafrazuję kwestię dorosłych Tygrysów).
Skoro Tygrysek chcę być jak duże Tygrysy i odzyskać odebrane mu na skutek tchórzostwa paski, musi odnaleźć odwagę… w sobie, niestety o tym nie wie. Bardzo dosłownie, jak dziecko z resztą, potraktował instrukcję mamy i dorosłych Tygrysów. Odwagi szuka więc w sklepach, w wojsku, u Indian. Z oczywistych względów jej nie znajduje, mimo że podczas podróży przychodzi mu nie raz walczyć z własnymi lękami. Zrezygnowany wraca do domu, a tam znajduje chorą mamę, której natychmiast potrzebny jest lekarz. Niestety na zewnątrz rozpętała się burza, jest ciemno, panuje straszna ulewa, a dom doktora jest daleko.
Ale oto jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki staje się niesamowicie odważny (wtedy jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy) i wyrusza w nieznany mu świat, poszukując pomocy dla swojej mamy. Udaje się. Mama zdrowieje, wszystko dzięki odważnej postawie Pietrka. Tygrysek odzyskuje utracone paski. Dzięki tym doświadczeniom zrozumiał, że łatwo być odważnym, gdy myśli się o bliskich.
Historię obowiązkowo polecam przedszkolakom. Mój 2,5-letni syn odczytał ją dosłownie – jako podróż Tygrysa i poszukiwanie odwagi. Starszy 4,5-latek doszukiwał się już głębszych znaczeń. Pytał o rolę Żołnierzy czy Indian podczas wyprawy po odwagę. Komentował sposób chodzenia niektórych bohaterów. Zwracał uwagę na aktorów i grane przez nie role (nie utożsamia już ich ze sobą). Spektakl zrodził w jego głowie zdecydowanie więcej pytań.
Historia Pietrka to bardzo przejrzysta i prosta opowieść. I taką najmłodsi widzowie lubią najbardziej. Wyraźna fabuła z motywem wędrówki spięta jest klamrą za sprawą postaci dorosłych Tygrysów, które pojawiają się na początku, by odebrać Pietrkowi paski. Wracają na końcu historii, by zgodnie z obietnicą zwrócić mu tygrysi atrybut.
Zatrzymam się chwilę na momencie pojawienia się na scenie dużych Tygrysów. Dzieje się to chwilę po tym, gdy poznajemy małego beztroskiego Pietrka. Na przestrzeni kilku minut dziecko doświadcza dwóch zupełnie odmiennych emocji. Jest radość, dziecięca figlarność, jest bezpieczeństwo u boku mamy. Po chwili światła przygasają, muzyka zmienia ton, robi się naprawdę strasznie. Przyznam szczerze – słychać było szepty pełne lęku, cichy krótki płacz. Kilkoro rodziców wyszło ze swoimi dziećmi. Niektórzy z nich wrócili w trakcie spektaklu.
Dla mojego młodszego 2,5-letniego syna było to pierwsze spotkanie z prawdziwym teatrem – instytucją. I wiecie co? Złapał przysłowiowego bakcyla. Nie było łatwo, zważywszy na emocje, które cały czas dało się czuć i słyszeć na widowni.
Zdradzę Wam, w punktach, jak przygotować dziecko do pierwszej wizyty w teatrze, a później czerpać ze sztuki radość:
- Dajcie przykład i sami bywajcie w teatrach – niech dziecko widzi, że prócz dobrego serialu w telewizji, seansu w kinie, również czerpiecie przyjemność z repertuaru dla dorosłych w teatrze.
- Stwórzcie teatr familijny – zadbajcie by pierwsza wizyta dziecka w teatrze była waszą rodzinną wizytą, by dziecko było z Wami, nie z nianią czy grupą przedszkolną.
- Uczyńcie z dnia w teatrze święto – zarezerwujcie sobie trochę więcej czasu niż czas trwania spektaklu. Po przedstawieniu wybierzcie się wspólnie do pobliskiej kawiarni czy nawet na spacer i porozmawiajcie o teatralnych wrażeniach. Niech dziecko wyrazi swoją opinię na temat spektaklu, teatru, aktorów, scenografii, usłyszanego słowa, muzyki. Nie oczekujcie wyłączcie zachwytów i oklasków. Tego typu rozmowy mają uczyć dziecko krytycznego myślenia.
- Szanujcie i respektujcie zasady panujące w teatrze:
- bądźcie punktualni – pierwszy dzwonek oznacza, że kierujemy się w stronę sali i widowni, drugi – szukamy swoich miejsc, trzeci – zajmujemy miejsca. Nie jest przyjemnie czekać na spóźnialskich, zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę, że dziecko ma w tym czasie wysiedzieć spokojnie w fotelu, a w perspektywie opiekującego się dzieckiem rodzica jest jeszcze około godzinne przedstawienie – nawet w dużej i świetnie klimatyzowanej sali każdego ogarnąć może zmęczenie i potrzeba ruchu,
- załóżcie schludny strój,
- przekąski zostawcie na przerwę,
- wyłączcie telefony.
- Bawcie się w domu w teatr – zacznijcie od zwykłych zabaw paluszkowych, wykorzystacie maskotkowe pacynki, jeśli macie, to użyjcie kukiełek. Teatr cieni można zaaranżować używając palców, dłoni lub lalek, zabawek. Nie bójcie się pantomimy. Przecież dobrze wszystkim znane kalambury to nic innego jak pantomima w najprostszej postaci.
- Oswajajcie dziecko z różnymi okołoteatralnymi wydarzeniami i parateatralnymi formami takimi jak:
- spektakle plenerowe, teatrzyki obwoźne (w przedszkolu, domach kultury, świetlicach itp.), a może porwie Was Wielka Parada Smoków?,
- warsztaty plastyczne, podczas których wykorzystując różne techniki plastyczne, tworzy się bohaterów, elementy scenografii obejrzanych spektakli,
- warsztaty teatralne z udziałem aktorów, podczas których można pobawić się słowem i gestem pod okiem profesjonalistów,
- wycieczki za kulisy teatru – spotkanie aktorów, obejrzenie rekwizytów,
- festiwale i przeglądy teatralne.
Teatr Mała Mi z przedstawieniem Julek Tuwim – para buch frazy w ruch podczas Karpackich Klimatów w 2018 roku w Krośnie Teatr Mała Mi z przedstawieniem FINTIKLUSZKI – folkowe okruszki podczas Karpackich Klimatów w 2018 roku w Krośnie Teatr Vaśka z przedstawieniem Nazywajmy rzeczy po imieniu podczas Karpackich Klimatów w 2018 roku w Krośnie
- Niech dziecko samo stanie się aktorem – zachęcajcie by brało udział w przedszkolnych przedstawieniach (np. Jasełka) albo po prostu konkursach muzycznych, recytatorskich. Może poszukacie grupy teatralnej w Waszym mieście, która w formie zajęć dodatkowych pomaga odkrywać dzieciom artystyczne pasje. W taki sposób można bardzo łatwo przez doświadczenie nauczyć dziecka szacunku dla pracy aktorów i osób tworzących teatr.
- Porozmawiajcie przed spektaklem – zwłaszcza z dzieckiem, które stawia pierwsze kroki w teatrze. My zazwyczaj oglądamy umieszczone w Internecie zapowiedzi wybranych przez nas spektakli. Śmiało mogę powiedzieć, że dzięki tej zabawnej, łatwo wpadającej w ucho piosence, i co najważniejsze znanej i niejednokrotnie śpiewanej w wcześniej w domu, udało się nam przetrwać emocjonalne momenty Tygryska Pietrka i obejrzeć spektakl w całości.
- Posmakujcie różnego typu teatrów – lalkowe, aktorów, teatr cieni…
Niebanalnym repertuarem i ogromnym zapleczem teatralnym pochwalić się może Teatr Guliwer z Warszawy. Więcej o nim znajdziecie tutaj.
Do Teatru Groteska warto się wybrać na następujące spektakle:
Bajka o szewczyku
Kukuryku słoneczniku (obecnie nie ma tego spektaklu w repertuarze)
Tygrys Pietrek
Dlaczego? Tymi przedstawieniami my nacieszyliśmy oko, ucho i serce. Polecamy.
Na naszej kuchennej magnetycznej tablicy czekają bilety na styczniowego Czerwonego Kapturka wraz z warsztatami plastycznymi. Dołączycie? Repertuar znajdziecie tutaj.
Jeśli będziecie już w Krakowie w teatrze, to koniecznie odwiedźcie inne miejsca dla rodzin z dziećmi. Jakie? Polecam ten wpis.