“O ósmej na arce” jest dość swobodną reinterpretacją biblijnej opowieści o potopie – dowcipną, ale i refleksyjną. Z jednej strony to historia przewrotna, pełna humoru, z różnorodnymi charakterologicznie bohaterami, których potyczki słowne, ale i bezpośrednie starcia siłowe owocują komicznymi przygodami. Z drugiej strony “O ósmej na arce” to opowieść refleksyjna i odważna w stawianiu istotnych pytań dotyczących Boga, wiary, religii, dobra, zła i przyjaźni.
Początek historii i koniec świata
W krainie pełnej śniegu i lodu mieszkają pingwiny. Mowa o dwóch większych awanturniczych, jednocześnie bojaźliwych osobnikach oraz jedym nieco mniejszym śmiałym, chętniej dociekającym prawdy zuchwalcu.
Razem kłócą i spierają się o wszystko i wszędzie.
Ale to ciężka sprawa dyskutować z pingwinami. Jeśli wbiją sobie coś do głowy, nie da się ich przekonać.
O tak, pingwiny są specyficznym gatunkiem zwierząt. Wiedzą o tym one same.
A poza tym stworzył (Bóg) też nas, pingwiny.
– No tutaj to coś mu wyraźnie nie wyszło – zauważa mały pingwin. – Jesteśmy ptakami, a śmierdzimy rybami, mamy skrzydła, a nie potrafimy fruwać.
– Ale za to potrafimy pływać!
Racja. Pingwiny są doskonałymi pływakami.
Pingwiny od czasu do czasu pływają, ale całe dnie spędzają zazwyczaj na rozmaitych dywagacjach i kłótniach. Pewnego dnia jedną z ich awantur przerywa poirytowany, wiecznie zabiegany gołąb, na którego skrzydłach spoczywa organizacja przedsięwzięcia zleconego mu przez Noego. Oznajmia pingwinom:
Bóg ma dosyć ludzi i zwierząt, wiecznie się kłócą, wszystko trzeba im trzy razy powtarzać. W końcu stracił cierpliwość i dlatego powiedział – gołąb robi dramatyczną przerwę, po czym ciągnie zniżonym głosem – “Zsyłam na ziemię potop!”
Ptaki dowiadują się również od posłańca, że przeżyją wyłącznie te zwierzęta, które znajda się na arce Noego – w dodatku tylko po dwa egzemplarze z każdego gatunku.
Hm… Dwa bilety, trzy pingwiny… Rachunek jest prosty. Jak w tej patowej sytuacji poradzą sobie główni bohaterowie? Komu z ich trójki uda się wczłapać na pokład? Czasu zostało niewiele. O ósmej rozpoczyna się rejs. Spóźnialscy utoną.
Bóg i jego świat na arce
Czy zrządzenie losu, czy boskie przyzwolenie – nie wiadomo, na pewno odrobina sprytu sprawia, że cała trójka rusza w podróż, w tym jeden incognito (i wiedzą o tym tylko pingwiny). Utrzymać taką informację w tajemnicy nie będzie łatwo, a kara za niesubordynację jest surowa.
Atmosfera cały czas jest napięta. Ku niezadowoleniu pingwinów rejs nie jest luksusową wycieczką, a akcją ratunkową, o czym wielokrotnie nie omieszka wspomnieć gołąb. W dodatku zagwarantowane im miejsce – dno arki – jest mroczne, pełne gryzącego zapachu smoły i nie nastraja do pozytywnych rozmów. Rozpoczynają się kłótnie i egzystencjalne dociekania dotyczące spraw najistotniejszych (czy Bóg istnieje naprawdę? Dlaczego pozwala, by wszystkie inne zwierzęta się utopiły?).
Robi się refleksyjnie, pojawia się nawet tęsknota za ojczyzną. Pingwiny w trójkę urządzają wieczorek wspomnieniowy, coraz głośniej śpiewają, klaszczą i tańcząc, zwracając na siebie uwagę strażnika porządku – gołębia. Ten ostatni wkracza do pomieszczenia, w którym zamiast zdeklarowanych przed wejściem na pokład arki dwóch pingwinów, znajduje się trzech osobników tego samego gatunku.
Jak ptakom, zarówno pingwinom, jak i gołębiowi, uda się wyjść cało z tej opresji? Kogo spotka kara, a komu należeć się będzie podziękowanie? I pytanie zasadnicze dla rozwiązania fabularnych zawiłości opowieści – o czym zapomniał gołąb, wsiadając na arkę? Odpowiedzi czekają w “O ósmej na arce”.
Książka “O ósmej na arce” Ulricha Huba z ilustracjami Jörga Mühlego ukazała się nakładem wydawnictwa Dwie Siostry. Do kupienia m.in. tutaj.
Polecam również zilustrowana przez Jörga Mühlego, a pisaną listami opowieść o samotności i poszukiwaniu przyjaźni, czyli „Z pozdrowieniami, Żyrafa” oraz historię o trudach i radości dzielenia się, czyli „Dwa dla mnie, jeden dla ciebie”.