kiedy potrzebuje ciszy

Kiedy cisza mówi głośniej niż tysiąc słów – recenzja „Kiedy potrzebuję ciszy”

W oceanie dźwięków, który nas otacza, cisza stała się towarem luksusowym. Dziecięce płacze, sygnały powiadomień, szum miasta – współczesny świat nie zna momentu wytchnienia. A jednak właśnie w tej kakofonii pojawia się książka, która szeptem mówi więcej niż krzyk. „Kiedy potrzebuję ciszy” Zornity Hristovej z ilustracjami Kirila Złatkova to poetycka podróż do wnętrza małego niedźwiadka, który odkrywa, że nie wszystko da się pomieścić w słowach. To opowieść dla dzieci od trzeciego roku życia, ale przede wszystkim – dla dorosłych, którzy zapomnieli, jak smakuje prawdziwy spokój. Wydawnictwo Mamania przynosi nam pozycję, która nie krzyczy kolorami, nie atakuje nadmiarem bodźców – ona po prostu jest, jak głęboki oddech po długim biegu.

Twórcy – bułgarski duet artystów słowa i obrazu

Zornitsa Hristova, urodzona w 1974 roku, to jedna z najważniejszych postaci współczesnej literatury dziecięcej w Bułgarii. Dziennikarka, tłumaczka i wydawczyni, absolwentka Uniwersytetu Sofijskiego, zdobyła prestiżową nagrodę Hristo G. Danova za najlepszą publikację dla młodych czytelników. Jej twórczość cechuje wrażliwość na emocjonalny świat dziecka i umiejętność mówienia o skomplikowanych sprawach prostym, ale nigdy uproszczonym językiem. Hristova pisze książki, które stawiają pytania zamiast serwować gotowe odpowiedzi – i właśnie ta otwartość interpretacyjna czyni jej teksty uniwersalnymi.

Kiril Zlatkov, rocznik 1969, to artysta renesansowy w najlepszym tego słowa znaczeniu. Ilustrator, typograf, kaligraf, malarz – absolwent grafiki na Narodowej Akademii Sztuk Pięknych w Sofii porusza się swobodnie między różnymi formami wizualnej ekspresji. Założyciel Kiril Zlatkov Type Foundry, gdzie od 2006 roku projektuje autorskie kroje pisma, zdobywca Grand Prix Chopin 200 oraz Złotego Lwa. Jego prace charakteryzuje precyzja, oszczędność środków wyrazu i głębokie zrozumienie tego, jak linia może opowiadać historie. W „Kiedy potrzebuję ciszy” Zlatkov tworzy obrazy gęste od kresek, jakby każdy rysik oddawał oddech samego niedźwiadka.

32 strony kontemplacji

Książka nie ma tradycyjnych rozdziałów – to raczej płynna medytacja podzielona na poetyckie migawki. Narrator – niedźwiadek z zamkniętymi oczami – zabiera nas w podróż po swoim wewnętrznym świecie. Wspomina, jak dorośli uczyli go słów, nazywali rzeczy, porządkowali rzeczywistość. Ale szybko odkrył, że język ma swoje granice.

Na 32 stronach tej książki nie znajdziemy rozbudowanej fabuły ani zwrotów akcji. To minimalistyczna opowieść zbudowana z krótkich zdań i sugestywnych ilustracji, które razem tworzą medytacyjną całość. Niedźwiadek leży na białym koniu, śpiewa wraz z mewą, czuje światło przenikające przez chmury jak delikatny dotyk. Każda ilustracja to osobna scena, osobny moment ciszy – gdy bohater potrzebuje odpocząć od nadmiaru bodźców, gdy chce po prostu być bez konieczności nazywania i tłumaczenia.

Kluczowe zdanie książki brzmi: „Posłuchaj mnie, gdy milczę”. To wezwanie do uważności, do empatycznego słuchania, które wykracza poza słowa. Historia ta działa na zasadzie obrazowych symboli – niedźwiadek może być dzieckiem, które nie potrafi jeszcze nazwać swoich emocji, ale desperacko pragnie być zrozumiane. Może być też każdym z nas w chwilach przytłoczenia, gdy jedyną odpowiedzią jest wyciszenie.

Prawo do ciszy w głośnym świecie

W epoce ciągłej stymulacji „Kiedy potrzebuję ciszy” niesie przesłanie kontrowersyjne w swojej prostocie: cisza nie jest pustką, lecz przestrzenią pełną znaczeń. Książka nie neguje wartości komunikacji werbalnej – przeciwnie, pokazuje, że słowa są ważne, ale nie wszechmocne. Istnieją stany emocjonalne, doświadczenia wewnętrzne, które wymykają się językowi.

To niezwykle ważna lekcja zarówno dla dzieci, jak i rodziców. W świecie, gdzie od najmłodszych wymaga się ciągłego działania, reagowania, odpowiadania, ta książka daje przyzwolenie na milczenie. Uczy, że wycofanie się nie zawsze oznacza problem – czasem jest po prostu potrzebą regeneracji. Dla rodziców to subtelne przypomnienie, by nie zawsze domagać się słownych wyjaśnień, lecz nauczyć się czytać niewerbalne sygnały swoich dzieci.

Hristova i Zlatkov tworzą hymn na cześć kontemplacji, marzeń na jawie, wewnętrznej muzyki, która rozbrzmiewa tylko wtedy, gdy ucichnie zewnętrzny szum. To książka o prawdzie, że można komunikować się poprzez wspólne milczenie, że obecność nie wymaga słów, że czasem największa bliskość rodzi się właśnie w ciszy.

Poezja czerni i bieli

Ilustracje Kirila Zlatkova to arcydzieło minimalizmu. Twórca rezygnuje z koloru – cała książka utrzymana jest w czerni i bieli z subtelnymi odcieniami szarości. Ta ascetyczna paleta paradoksalnie działa bardzo ekspresywnie. Każda ilustracja zbudowana jest z tysięcy precyzyjnych kresek, jakby artysta kreślił je jednym ciągłym oddechem. Gęstość linii tworzy teksturę, głębię, nadaje futru niedźwiadka niemal dotykową miękkość.

Kompozycje są przestronne, oddychają białą przestrzenią, która sama staje się elementem narracji – wizualnym odpowiednikiem ciszy. Zlatkov osiąga coś niezwykłego: mimo że jego ilustracje są bardzo pracochłonne, nasycone detalem, nie przytłaczają. Wręcz przeciwnie – ich rytmiczność i powtarzalność działają uspokajająco, medytacyjnie.

Oprawa twarda z lekko teksturowaną okładką podkreśla artystyczny charakter publikacji. Anita Zdrojewska, odpowiedzialna za tłumaczenie, zachowała poetyckość i lakoniczność oryginału – polski tekst brzmi naturalnie, nie traci nic z oryginalnej intencji autorki.

Ta książka to obiekt, który chce się trzymać w rękach, oglądać wielokrotnie, odkrywać nowe detale. Stanowi dowód, że literatura dziecięca może być sztuką najwyższych lotów bez tracenia na komunikatywności.

Głos dla tych, którzy milczą

„Kiedy potrzebuję ciszy” to pozycja wyjątkowa – odważna w swojej prostocie, głęboka mimo zwięzłości. Zornitsa Hristova i Kiril Zlatkov stworzyli książkę, która nie bawi, nie edukuje w tradycyjnym sensie – ona po prostu towarzyszy. Jest jak ten cichy przyjaciel, który potrafi usiąść obok bez pytania „co się stało?”, który rozumie bez słów.

Dla dzieci od trzech, czterech lat to delikatne wprowadzenie w świat emocji, które jeszcze nie mają nazw. Dla rodziców – przypomnienie, że słuchanie dziecka to coś więcej niż reagowanie na jego słowa. Dla wszystkich – zaproszenie do zatrzymania się w biegu codzienności i odnalezienia własnej wewnętrznej ciszy.

To książka, która wyrasta ponad definicje wieku czytelnika. Będzie równie cenna w rękach przedszkolaka, nastolatka i zmęczonego dorosłego. Bo potrzeba ciszy nie ma wieku – jest fundamentalnie ludzka, uniwersalna, ponadczasowa.

Jeśli szukacie pozycji, która nie krzyczy, ale cicho proponuje inny sposób bycia w świecie – „Kiedy potrzebuję ciszy” to wybór idealny. To książka, którą czyta się szeptem i którą wspomina się w momentach ciszy.

Dziecieca ciekawosc blok 1
obserwuj przystanek rodzinka instagram 2
polub przystanek rodzinka facebook
Przewijanie do góry