Powiastka filozoficzna „Dwa słowa” snuje historię o słowach mieszkających w pożółkłym Słowniku. Nie tylko jednak o Bogu i Człowieku – czyli o tytułowych wyrazach – to bajka.
– Pozwoli pan, że się przedstawię. Bóg.
Człowiek na chwilę zamarł w bezruchu. Uważnie spojrzał na nowo poznane słowo i po
krótkim namyśle powiedział:
– Człowiek. Miło mi. Wiele o panu słyszałem.
– Ja o panu też – wyszeptał Bóg.
Galeria leksykalnych bohaterów zapełnia kolejne strony w miarę, jak namówiony przez Redaktora tomu Bóg wraz z nowo poznanym Człowiekiem wyruszają na wędrówkę. Bóg w celach rekonwalescencji z powodu domniemanej spadającej frekwencji użycia. Człowiek jako jego towarzysz, gawędziarz, przyjaciel.
Spotykają m.in. figlarną i zuchwałą Miłość — uosobioną w ślepej na jedno oko wiejskiej dziewczynie, roztargnione Życie, nie tak straszną, ale w dalszym ciągu wywołującą zadumę, Śmierć w słomkowym kapeluszu z planszą warcabów pod pachą, jadącego na rozklekotanym rowerze staruszka Czas i uciekającą przed nim wnuczkę Chwilę.
Pełna metafor i uosobień fabuła, humorystyczna — przemyślana w każdym calu — gra językiem, nieustanne balansowanie między leksykalną dosłownością a filozoficznym znaczeniem i wreszcie — korespondujące z tekstem wyjątkowe ilustracje w stylistyce kolażu (podarte kawałki słowników idealnie komponują się z magnetycznym kolorem żółtym) wywołują subtelny uśmiech, czasami bawią do łez, ale ostatecznie wprawiają w zadumę.
„Dwa słowa” zapraszają do głośnego czytania i zabaw językiem, a oryginalna szata graficzna inspiruje młodszych do samodzielnych eksperymentów artystycznych.
Książka “Dwa słowa” Anny Taraski z ilustracjami Dominiki Czerniak-Chojnackiej ukazała się nakładem wydawnictwa Dwie Siostry.
Znacie detektywistyczne, językoznawcze i co ważne prześmieszne dociekania zapisane w “Aciumpie”? Jeśli nie, zerknijcie na recenzję przygód tajemniczo brzmiącego słowa.