“Kury z grubej rury” to zabawna i lekka, aczkolwiek zaskakująca opowieść z odrobioną refleksji, można by rzecz reżyserowana przez szeroko pojęte przeznaczenie, w której niekwestionowanymi aktorkami, ba! gwiazdami, są: Augusta, Hildegarda, Belka i Żaneta – rasowe kury z intrygującym życiorysem. To właśnie za wstawiennictwem szalonego drobiu, choć adekwatniej byłoby rzec – skrzydlatych aniołów stróżów, zwyczajnej i niepozbawione problemów życie rodziny Ogórków zamienia się w pasmo nieoczekiwanych, ale szczęśliwych wydarzeń (lub – jeśli ktoś woli – przypadków).
Po wielkich staraniach pewnej samotnej indyczki pragnącej potomstwa, a konkretnie “tajemnej adopcji” i wysiadywaniu 4 kurzych jaj, na farmie pojawia się stadko młodych kur rasy brahma. Wychowywane w ukryciu w tytułowej grubej rurze w końcu ruszają w świat, by zacząć samodzielne życie.
Za sprawą tajemniczego Niewidzialnego Reżysera – Boga, losu, przypadku – trafiają na bagażnik (domniemaną grzędę ;)) samochodu Pani i Pana Ogórków. W taki oto sposób zaczyna się wspólna przygoda dwóch rodzin. Początkowo sceptyczne nastawienie Państwa Ogórków powoli ustąpi miejsca ich cichemu zadowoleniu i ogromnej radości młodej Ogórkowej dziatwy. Międzygatunkowa więź rozkwitnie, podobno też w zapowiedzianych kolejnych tomach.
Jak zaradzić zmorom większości uczniów, czyli niechcianym wywiadówkom?
Jak odnaleźć się w grupie rówieśniczej i znaleźć przyjaciół?
Jak pomóc zakwitnąć niezwykłym roślinom?
Kto, jak kto, ale szalone kury wiedzą, co nieco o rówieśniczych relacjach, cudownych składniku K, który pomaga wzrastać nawet najkrnąbrniejszym roślinom, a przede wszystkim o rzeczach ważnych i ważniejszych w życiu.
Dorzucając do absurdalnych, choć po trosze prawdopodobnych historii, humorystyczną zabawę słowem Justyny Bednarek i bynajmniej nie malowane kurzym pazurem, choć zadziorne, ilustracje – otrzymujemy błyskotliwą opowieść z galerią osobliwych charakterów (Monika – wielozadaniowa supermatka, Augusta – zaradna przywódczyni drobiowej bandy, Wojtek – osamotniony przedszkola, Hildegarda – wybredna pesymistka) i aktualnych wątków społecznych (kłopoty w relacjach z rówieśnikami, samotność dziecka, bolączki edukacji – w tym przedkładanie estetycznego pisma nad asertywność i zaradność młodych ludzi, adopcja potomstwa, międzygatunkowa przyjaźń i miłość, m.in. ludzie i kury, kura i gawron).
Książka “Kury z grubej rury” Justyny Bednarek z ilustracjami Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej ukazała się nakładem Wydawnictwa Słownego. To jedna z wielu książek dla dzieci od 7 lat, którymi warto wzbogacić księgozbiór młodego czytelnika.
Kury w roli głównej? Koniecznie przeczytajcie „Kury, czyli krótka historia o wspólnocie” – pełna humoru ezopowa bajka społeczno-polityczna