Stara bociania mądrość przekazywana z pokolenia na pokolenie w rodzinie Antoniego Bociana mówi, że “nie ten dużo umie, kto długo żyje, ale ten, kto wiele podróżuje”. Trudno się nie zgodzić z dewizą bocianiej rodzinny narratora “Bagażnika”, która przyświeca książce okazującej się być zbiorem wskazówek dotyczących pakowania się na wszelakiego rodzaju wyjazdy (w góry lub nad morze, do miasta, ale i na wieś, do kraju, jak i za granicę, rodzinnie, z przyjaciółmi i w pojedynkę). “Bagażnik, czyli rzecz o pakowaniu” jest jednak nie tylko praktycznym poradnikiem pełnym m.in. gotowych do wykorzystania zestawień (nierzadko również graficznych) ubrań i akcesoriów potrzebnych do zabrania na krótsze lub dłuższe wojaże czy konkretnych list spraw do załatwienia przed podróżą. Ujęty został bowiem w atrakcyjną, spójną i fabularyzowaną historię opowiadaną przez pewnego bociana – obieżyświata, który swoim globtroterskim doświadczeniem dzieli się z czytelnikami.
Antoni zdradza niedoświadczonym jeszcze podróżnikom swoje osobiste sztuczki, które ułatwiają pakowanie. Przestrzega przed niebezpieczeństwami czyhającymi w drodze, podczas dalszych wojaży, ale i krótkich wypadów. Co ważne, nie zniechęca młodych czytelników, przeciwnie – zaraża bakcylem podróżowania.
Od początku…
Wrodzona pasja wędrowania po świecie połączona z zamiłowaniem do pakowania (przyznajcie szczerze – te dwie sprawy nie zawsze idą w parze) narodziła się w Antonim dawno temu. Gdy był małym bociankiem, przypadkiem wpadł do walizki swojego wuja. Chwilowe koczowanie w bagażu, będące efektem wcale nie przykrego w skutkach wypadku, przerodziło się w błogie biwakowanie aż do końca wakacyjnej wizyty u wujostwa. Jak można się domyślać, dalekie od leniuchowania stacjonowanie w wielkiej walizce pozwoliło bocianowi już za młodu zgłębić – od strony praktycznej- tajniki pakowania.
Tak oto dziś w “Bagażniku” wytrawny globtroter i wprawiony w pakowaniu – Antoni Bocian – postanawia:
podzielić się swoją wiedzą na temat pakowania… Bo jako doświadczony już wędrowiec wie, że początki zawsze są trudne.
Wystarczy odpowiednie nastawienie i przemyślany plan, który – jak się okazuje – przydaje się również podczas pisania poradnika. Dlatego wskazówkom Antoniego przyświeca jasna idea, a kolejno padające rady uporządkowane zostały w nieprzypadkowe rozdziały:
- wstęp – po co w ogóle te wyjazdy?, od czego zacząć?;
- rodzaje i zawartość bagażu – totalne podstawy, czyli…;
- kierunek podróży i szczególny ekwipunek – o czym pomyśleć, gdy… oraz a co, kiedy czeka Cię…
- rady przed startem – pamiątki; ostatnie wskazówki; to już naprawdę koniec. Leć!
Po pierwsze: odwaga i nastawienie – bo “Podróżować to żyć”
“Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej” (polska mądrość ludowa). “Tam dom twój, gdzie serce twoje” (John Green). „Tylko dzięki przygodom ludzie osiągają sukces w poznaniu samych siebie, odnajdując sami siebie” (Andre Gide). „Jest jakiegoś rodzaju magiczny magnetyzm w dalekim podróżowaniu i powracaniu kompletnie odmienionym” (Kate Douglas Wiggin).
Powyższe przysłowia (łącznie z nadmienioną już wcześniej maksymą Antoniego) nie wykluczają się wzajemnie i nie stawiają w opozycji obieżyświata z domatorem czy podróżowania z delektowaniem się domową przystanią. Przeciwnie – podkreślają niezaprzeczalną wartość rodzinnej przystani, którą docenić pozwala nie tylko perspektywa czasu, ale i przestrzeni.
Idea złotego środka, czyli wędrówek z perspektywą powrotu do domu – motywuje narratora do kolejnych wypraw.
Gdy więc zawładnie nami chęć intensywnego rozwoju, zdobywania doświadczeń, przeżywania niesamowitych przygód, doznawania nowych emocji i zdobędziemy się na odwagę, by – posługując się w dalszym ciągu bocianią metaforyką – wyfryunąć z gniazda, warto mięć… plan.
Po drugie: plan
Odpowiednie nastawieniem do podróży to jedno. Cel i plan podróży to drugie.
Co najmniej tydzień przed wyjazdem, zastanów się, co może być Ci potrzebne. Zadbaj o to, aby wcześniej sporządzić listę niezbędnych rzeczy, żeby wiedzieć, czego Ci brakuje. Załatwienie wszystkiego w dniu wyjazdu powoduje tylko napiętą atmosferę. I po co?
Antoni Bocian nie poprzestaje na ogólnych wskazówkach. Przytacza konkretne listy sprawunków, załatwień czy zakupów. Bocian podpowiada: co kupić, co pożyczyć, co zastąpić czymś praktycznym, a nawet… – o czym zapomnieć.
Po trzecie: bagaż
W kolejnych rozdziałach czytelnik – nie tylko nowicjusz pakowania – ma okazję poznać różne rodzaje bagażu i ich odpowiednie zastosowanie (kiedy spakować się do torby na ramię, a kiedy do walizki na kółkach czy dużego plecaka, do czego przyda się saszetka na szyję, co włożyć po podręcznego plecaka, do czego posłużyć może nerka).
Po czwarte: bagaż do zadań specjalnych
Oczywiście po wyborze bagażu dostosowanego do miejsca i czasu podróży, jest również czas na dokładną penetrację zawartości walizki, plecaka czy torby. Rzut oka na ilustrację lub wczytanie się w opis w tekście sprawi, że m.in. apteczka lub kosmetyczka będzie kompletna, nie zapomnimy o piżamie lub będziemy cieszyć się komfortowym lotem czy jazdą pociągiem, mając w zanadrzu bagaż podręczny z odpowiednim doborem gadżetów, jak i koniecznym prowiantem.
Bardziej ogólne, choć nie mniej przydatne porady z poprzednich rozdziałów, ustępują miejsca konkretnym, jeszcze bardziej praktycznym wskazówkom, które nie jednemu podróżniczemu wydze i ekspertowi w pakowaniu ułatwią m.in. górską wędrówkę (założenie dwu par skarpet zapobiegnie obtarciom), morskie leniuchowanie na plaży (dodatkowa – najlepiej rozciągliwa – torba plażowa przyda się na pewno), zwiedzanie miasta w biegu (tradycyjny przewodnik nie zastąpi nawet najlepszego bloga podróżniczego i Google Maps), wyjazd na wieś (lupa może urozmaicić nudne popołudnie na łące), spływ kajakowy (spray na komary to ‘must have’ każdego wodnego wyjazdu), obóz sportowy (bandaż, maści i opaska uciskowa może okazać się potrzebna) czy wyjazd na zimowisko lub zieloną szkołę (tradycyjna gra planszowa przyda się w czasie niepogody).
Po piąte: pamiątki muszą się zmieścić w bagażu
Na koniec Antoni Bocian przypomni czytelnikom, że dzięki wspomnieniom – które uruchomić potrafi m.in. zwyczajne zdjęcie zrobione na tle spektakularnego widoku, zabytkowej wieży czy zwyczajnej chaty mijanej podczas podróży, muszelka (jedna z wielu) zebrana na ulubionej plaży czy magnes zakupiony w schronisku, a przedstawiający zdobyty górski szczyt – podróżować można codziennie.
Warto więc tak pakować swoje bagaże, by było w nich miejsce na te ‘przenośne wspomnienia’.
Książka “Bagażnik, czyli rzecz o pakowaniu” Magdaleny Kilarskiej ukazała się nakładem wydawnictwa Ezop. Do kupienia m.in. tutaj.
Wydaje Ci się, że podróżowanie z dzieckiem masz w jednym palcu? A może przeciwnie – nerwowa atmosfera towarzyszy Wam kilka dni przed wyruszeniem pociągiem, samolotem czy autem. Koniecznie sprawdź nasze pomysły, jak przyjemnie podróżować z dzieckiem – Daleko jeszcze? Daleko! 50 sposobów na podróż z dzieckiem.
Jeśli nie wybraliście jeszcze kierunku swojej najbliższej podróży (więc do pakowania tym bardziej Wam daleko) i zastanawiacie się, w dokąd wybrać się na przykład na wakacje, sprawdźcie nasze czytelnicze propozycje. Może zainspirują do planowania, podpowiedzą kurs lub nawet wskażą konkretny szlak.
Chcecie wędrować kulinarnym tropem tj. śladem potraw, przypraw i składników z różnych zakątków świata aż 5 kontynentów? Do walizki zabierzcie “Daj gryza”.
A może macie ochotę na podróż po parkach narodowych świata, by przekonać się o nieustannie zmieniającym się układzie zależności między przyrodą a człowiekiem? W takim wypadku wielkoformatowe „Którędy do Yellowstone? Dzika podróż po parkach narodowych” trzeba będzie upchać do plecaka. Grupa zwierząt, w tym: Kuba, Ula i Filip staną się waszymi przewodnikami.
Okoliczności nie zawsze sprzyjają wyjazdom. Na szczęście seria “Świat dla Dociekliwych” i jej nietypowe przewodniki pozwolą, nie ruszając się daleko z domu, poznać wieloma zmysłami Wietnam, Japonię, Chiny, Włochy, Hiszpanię i Wielką Brytanię.