“Doktor Esperanto i język nadziei”, czyli historia powstawania uniwersalnego i łatwego do nauki języka, przydatnego do międzynarodowej komunikacji staje się pretekstem do prezentacji osoby Ludwika Zamenhofa – twórcy esperanto, jednocześnie ogromnego talentu, ambitnej jednostki i niezłomnego charakteru. Biografia polskiego językoznawcy pisana prostym, aczkolwiek miejscami metaforycznym językiem, eksponuje wartość ciężkiej pracy, wytrwałości w realizacji często odległych marzeń i wzniosłych celów. Dopełniające opowieść ilustracje, często w formie przystępnych dla młodego czytelnika schematów, prezentują podstawowe językoznawcze zasady tworzenia esperanto.
Dzieciństwo Ludwika Zamenhofa, przyszłego twórcy najbardziej rozpowszechnionego na świecie uniwersalnego języka pomocniczego, upływa w Białymstoku w latach 60. XIX.
Ówczesne miasto tworzą liczne środowiska wielonarodowościowej społeczności, głównie Żydów, Polaków, Rosjan i Niemców. Na ulicach nie rzadko słychać głośne waśnie i kłótnie, drobne sprzeczki czy słowne utarczki.
Ludwik Zamenhof już jako 10-latek napisał dramat “Wieża Babel, czyli tragedia białostocka w pięciu aktach”, którego tytuł odwołuje się do biblijnego symbolu nieporozumienia i zapowiada katastrofę. Łagodnej natury, pokojowo nastawiony do ludzi młody chłopiec – Polak żydowskiego pochodzenia, uczący się łaciny, greki i hebrajskiego, zdaje sobie sprawę, że to właśnie głównie bariera językowa staje się przyczyną nieporozumień między żyjącymi obok siebie ludźmi.
Przytłoczony dosłownymi pojedynkami na słowa, niegasnącymi konfliktami Ludwik – już jako uczeń – tworzy nowy język. Od tego miejsca biograficzna fabuła przyszłego doktora Esperanto skrzętnie przeplatana jest ukrytą w graficznej formie, więc przystępnej dla młodego czytelnika, charakterystyką lingwistyczną języka znanego dziś pod nazwą esperanto.
Otóż właśnie, jedna z podstawowych zasad, na której opary został język Ludwika Zamenhofa dotyczy słownictwa, którego rdzeń leksykalny zapożyczony jest z innych języków, mających możliwie najbardziej międzynarodowy charakter.
Inne schematy czytelnie przedstawiają m.in. obecność stałej końcówki “o”, która pozwala rozpoznać rzeczowniki czy “i” będącej sufiksem bezokolicznikowej formy czasownika.
Tworzenie, modyfikowanie języka przez Ludwika Zamenhofa odbywało się równolegle z aktywnym sprawdzaniem jego użyteczności w praktyce – tak oto koledzy młodego Ludwika stali się pierwszymi użytkownikami esperanto.
Językoznawcza pasja chłopca napotkała jednak sprzeciw ze strony samego ojca Ludwika. Zmuszony został do oddania wszystkich swoich notatek i wyjazdu na moskiewski uniwersytet.
Przez lata studiów nie wyzbył się entuzjastycznego zamiłowania do języka, nawet gdy okazało się, że podczas nieobecności wszystkie jego dokumenty zostały spalone. Żarliwa praca, niezaprzeczalny językowy talent i ambicje poparte szczytnym celem pomogły mu stworzyć na nowo, jeszcze lepszy, prostszy i użyteczny język. Już z pomocą swojej żony, Klary, wydał podręcznik nowego języka, podpisując się “doktor Esperanto”, co znaczy: “doktor, który ma nadzieję”.
Na tym nie kończy się książkowa historia Ludwika i esperanto. Dalsze losy międzynarodowego i uniwersalnego języka są już jednak bardziej znane i napawają optymizmem. Szacuje się bowiem, że nawet około dwóch milionów osób posługuje się dziś esperanto. To ludzie, którzy nie tylko doceniają uniwersalizm kodu lingwistycznego stworzonego przez Zamenhofa, ale także wierzą, że język jest mostem, który połączy ludzi na całym świecie i pozwoli im zrozumieć się nawzajem i współpracować na rzecz pokoju.
Książka “Doktor Esperanto i język nadziei” Mary Rockliff i Zosi Dzierżawskiej została wydana nakładem Wydawnictwa Mamania.