Teatr nieprzerwanie dostarcza nam rozrywki wysokich lotów, pozwala smakować sztukę różnymi zmysłami, łącząc obraz, ruch i dźwięk, a nade wszystko staje się pretekstem do znalezienia chwili refleksji, mentalnego odpoczynku od rozpędzającego się na nowo życiowego galopu, oswobodzenia myśli i emocji, które na co dzień nie mają okazji zaistnieć. Na co warto zwrócić uwagę w teatralnym repertuarze dla dzieci tej jesieni? Teatr Maska w Rzeszowie poleca widzom refleksyjny, aczkolwiek pogodny, a dzięki unikalnej scenografii i muzyce granej na żywo, nastrojowy spektakl nie tylko dla najmłodszych.
Premiera “O mniejszych braciszkach św. Franciszka” miała miejsce ponad dwa lata temu. Spektakl ten przyciąga nie tylko najmłodszą część widowni, choć dedykowany jest dzieciom od wieku przedszkolnego. W dalszym ciągu grany jest na deskach Teatru Maska w Rzeszowie, a okolicznościowo tj., w okresie Świąt Bożego Narodzenia angażował nawet widzów we wspólne kolędowanie i współtworzenie szopki bożonarodzeniowej na scenie (to św. Franciszek urządził pierwszą szopkę w 1223 roku, dając początek bogatej tradycji religijnej).
Na spektakl można wybrać się również poza okresem świątecznym. W tegorocznym jesiennym repertuarze m.in. oprócz wnikliwie opisywanej już na blogu sztuki “Bambusowa księżniczka”, planowane są kolejne spektakle “O mniejszych braciszkach św. Franciszka”.
Wielki mistyk średniowiecza, reformator, prorok, stygmatyk, legenda świętości – to tylko część obrazu św. Franciszka z Asyżu, jaki rysuje przed nami historia. Bohater spektaklu, jaki staje przed widzem na scenie (lub w swojej lalkowej formie spoczywa w rękach aktora grającego Franciszka), daleki jest od wyżej wymienionych historyczno-kulturowych wyobrażeń. Franciszek, jeszcze nie święty, to skromnie ubrany w brązowe odzienie, w tym luźny długi sweter z kapturem i dziurawe buty (przez które widać jego gołe stopy) prosty, pogodny, cnotliwy, rozkochany w naturze miłośnik wszelkiego Bożego stworzenia. Kolorystyka stroju i charakterystyczny kaptur nasuwają oczywiste skojarzenia z typowym franciszkańskim habitem, choć słowo “zakonnik” nie pada ani razu.
Wizerunek tego poczciwego i sympatycznego wędrowca jest nie tylko autentyczny w kategoriach prawdy historycznej (spektakl wspomina m.in. o spotkaniu św. Franciszka z egipskim sułtanem i propozycji przejścia przez ogień będącej dowodem wielkiej wiary w Boga; relacjonującą i komentującą wydarzenia z życiowej wędrówki Franciszka jest również Klara – dopowiedzieć można – święta Klara, czyli “siostra” św. Franciszka), ale i złożoności ludzkiej natury (Franciszek potrafi pocieszyć, rozbawić, dobrocią zjednuje sobie ludzi i zwierzęta, dokonuje nawet rzeczy niemożliwych m.in. oswaja wilka, ale ten sam człowiek miewa również chwilę słabości, m.in. w scenie godzenia wieśniaka wiecznie skłóconego z osłem chwilowo się poddaje).
Jego życiową wędrówkę – dosłownie i w przenośni – odtwarza, radujący się już w niebie obok Klary i w otoczeniu aniołów, nie kto inny, jak sam Biedaczyna z Asyżu, już święty. Te retrospekcje stanowiące tło głównej historii padają z wysokich drabiniastych krzeseł, do których przymocowane zostały dzwonki i piszczałki organowe, a na które padają niebieskie smugi światła. Zaaranżowaną w ten sposób scenografię nie trudno skojarzyć z niebem, czyli miejscem, które ludzkie wyobrażenia przypisują Bogu i krainie wiecznego obcowania z Nim po śmierci.
Granice miedzy tymi dwoma planami, miejscami (ziemia, niebo), dwoma porządkami czasowymi (krótka doczesność, wieczna szczęśliwość) czasami się zacierają, szczególnie podczas refleksyjnych kwestii bohaterów (i jednocześnie “narratorów” opowiadanych historii). Dzięki temu prowadzone głośno rozważania nabierają uniwersalnego wymiaru.
Ogromne znaczenie w stworzeniu bardzo przekonującego obraz poczciwego człowieczyny, realnych towarzyszy jego podróży i nie mniej wiarygodnych zdarzeń ma kreacja aktorska (m.in. zauważane, rozumiane i doceniane przez synów wcielanie się w rożne role przez te same aktorki), scenografia (uwielbiana przez nas zmiana scenerii na oczach widza, która daje poznać sprawczą moc teatru, w tym wypadku kreację nowej rzeczywistości, nowego planu akcji) i muzyka (klimatyczna, kojąca, pogodna, a co najważniejsze grana na żywo przez aktorów na piszczałkach organowych i dzwonkach zawieszonych na sznurkach).
Podczas swojej wędrówki Biedaczyna z Asyżu poznaje wielu ludzi i jeszcze więcej zwierząt. Spotkania Franciszka z tytułowymi mniejszymi braciszkami, czyli konkretnymi zwierzętami (żmija, kret, ptaki, wilk), to przede wszystkim zderzenie ze sobą różnych charakterów, mentalności i zachowań (pod zwierzęcą postacią często kryją się ludzkie m.in. oblicza, poglądy, przywary), a finalnie pochwała dobroci i umiłowania bliźnich, tych większych i tych najmniejszych oraz przypomnienie o czerpaniu radości z najzwyklejszych momentów, zjawisk i rzeczy.
autor: Marta Guśniowska
reżyseria: Jacek Popławski
scenografia: Pavel Hubička
muzyka: Pavel Helebrand
asystent reżysera: Maciej Owczarek
obsada:
Franciszek – Maciej Owczarek
Klara – Anna Kukułowicz
Aniołek – Małgorzata Szczyrek / Natalia Zduń / Kamila Olszewska (rola dublowana)
czas trwania: 55 min
Z aktualnie granych w teatrach spektakli nieprzerwanie polecam wspomnianą “Bambusową księżniczkę” w Teatrze Maska w Rzeszowie, “Obcego w lesie” w Teatrze Guliwer w Warszawie oraz “Tygrysa Pietrka” w Teatrze Groteska w Krakowie.