„I am real. Opowieść matki” z przedmową Kate Winslet to poruszająca, smutna, ale z i hollywoodzkim epizodem historia kobiety, która zainspirować do walki może inne kobiety borykające się z diagnozą autyzmu swoich dzieci. To opowieść, przy której się płacze (czytając o bezbronnym synu, kilkakrotnie umierającym na rękach Margrét), ale i która pozwala nam uśmiechnąć się razem z rodzicami Keliego na myśl o dziwacznych terapiach, jakich próbowali, by pomóc swojemu dziecku.
Margrét Dagmar Ericsdóttir to islandzka matka, która w wieku trzydziestu kilku lat miała dobrą pracę, dwóch zdrowych synów, kochającego męża i pełno planów na życie. Gdy na świat przyszedł Keli wydawało się, że jej kolejne marzenie się spełnia. Choć ciąża i poród nie zwiastowały niczego niepokojącego, już po kilku dniach okazało się, że z synkiem jest coś nie tak. Nieukojony płacz dziecka trwał całymi dniami, miesiącami, latami…. Lekarze nie potrafili znaleźć przyczyn płaczu i niespokoju dziecka. Znajomi i otoczenie zasypywali rodzinę „dobrymi radami”. Sama Margrét chwytała się każdej deski ratunku, szukając niekonwencjonalnych terapii, czy udając się także po pomoc do wróżki. Marzenie o posiadaniu kolejnego dziecka szybko zamieniło się w zadanie z cyklu „Mission impossinle” – jak po latach swoją rolę opisuje mama Keliego.
Relacjonowane w książce „I am real. Opowieść matki” lata dosłownej walki o życie dziecka niejednokrotnie pokazują ludzką bezradność (m.in. lekarzy) w obliczu autyzmu (i narastających ciągle chorób i problemów), ale i rolę wsparcia, jakie daje rodzina.
Książka „I am real. Opowieść matki” Margrét Dagmar Ericsdóttir ukazała się nakładem Wydawnictwa Relacja.
„Jak mówić, gdy dzieci nie słuchają” – poradnik dla rodziców, opiekunów i nauczycieli.